W komunii z Sercem Jezusa

Pragnąc, zdobywam Go.

Moje źródło na pustyni to Serce Jezusa.

Tu powracam do siebie...

Wiele jest dróg poznania Boga, sam Pan objawia się nam na wiele sposobów, daje nam siebie w darze swego Syna. To zrodzenie Boga, przychodzenie na świat dla człowieka, by objawić mu pełnię miłości, jest szczytowym punktem roku liturgicznego, czyli uroczystości Bożego Narodzenia. Bóg objawia się człowiekowi przez Syna, Bóg przychodzi do serca człowieka przez Serce Syna, przez Najświętsze Serce Jezusa. Gdyby Bóg nie uznał nas za swoje dzieci, nie przyszedłby do nas.

Ojciec otwiera włócznią Serce swego Najmilszego Syna, abyśmy mogli na wieki czerpać łaskę po łasce. Jakiż to dar? Jakaż to łaska? Zatrzymajmy się, zostawmy niepotrzebne myśli i zmartwienia. Spójrzmy oczyma duszy, serca i z uczuciem w przebity bok Chrystusa, w przestrzeń Jego mistycznego Ciała, we wnętrze Boga. Wpatrując się w Ranę Serca Jezusa poczujmy się wybrani i zaproszeni do wejścia w głębiny Bożej miłości, wewnętrznego światła Chrystusa, który wskazuje nam drogę. Pozwólmy by Jezus nas ogarnął, by Jego Duch nas przeniknął i odnowił. Pokaż nam Panie Twoje skarby ukryte w Ranach, w Twoim Sercu, abyśmy mogli zaczerpnąć wody żywej, dającej nowe poznanie, Twoje myśli, daj nam kosztować już dzisiaj Twoich darów i głosić Twoją miłość - życie wieczne.

Źródło Bożej Prawdy nigdy nie przestaje bić mocą miłości, nie zamyka się przed człowiekiem, ale otwiera wciąż nowe horyzonty.

czwartek, 24 marca 2011

Jego Serce żyje!

Jego Serce żyje!
      Jeśli mówimy o życiu w prawdzie, to nie ma innego dla nas chrześcijan, jak życie naszego Pana Jezusa Chrystusa. Wzorem pierwszym i jedynym jest Jezus. To jest nasze życie, to jest nasz wzór do naśladowania, to jest nasza droga. Jak mogę Go naśladować? Przez pokorę najpierw. Przyjmuję w pokorze wszystko od Niego, bo On jest Stwórcą, ja Jego dziełem. Żeby przyjąć trzeba się zniżyć, trzeba pokłonić się Królowi do stóp, uznać wartość daru Bożego, wartość krzyża, wartość cierpienia szczególnie, bo to najtrudniejszy krok w zaakceptowaniu go. Oddajemy pokłon Królowi w Najświętszym Sakramencie, przychodzimy do zaprzyjaźnionego Króla, bo otrzymaliśmy już wiele od Niego. Przychodzimy po pociechę, po miłość, której ciągle nam brakuje. Przychodzimy, bo Jego Serce żyje i płonie miłością na wieki, a my chcemy spłonąć w tym pożarze. Jego Serce żyje w Najświętszym Sakramencie, płonie miłością na wieki i wypala nas. Adorując Najświętszy Sakrament adorujemy Serce Jezusa, trwamy przy Nim, towarzyszymy biciu Serca Jezusowego, które tak bardzo ukochało każdego człowieka, które wypatruje nas, które czeka naszego serca, tęskni, by mogło w nim spocząć. Przyjmijmy dar samego Króla Królów i Pana panów, takie jest pragnienie Jego Serca. ©                                                                                

3 komentarze:

  1. Witam serdecznie !

    Zapraszam do siebie , na swojego bloga .

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuje! Serdecznie pozdrawiam i zachęcam tych, którzy oglądają bloga do cichej adoracji Najświętszego Sakramentu - ukrytej obecności Serca Pana Jezusa!

    OdpowiedzUsuń